Profile: Bajusia
Films comments:
Swietny!
No no, popisowy występ
całej bandy irlandzkich aktorów.
Scenarzysta i autor zdjęć
spisali się na piątke. Szkoda,
że zrobili z Colin'a Farrell'a
takiego dresa, co nie Anya? ;-)
Uroczy!
Film naprawdę uroczy!
Tamsin jakby wyjęta z
"Marzycieli" Bertolucci'ego -
znudzona dekadentka. Z drugiej
strony doświadczona przez życie
Mona z "poszukującym" bratem
Phil'em... Tworzą zaskakujące
trio. Idealny, klimatyczny film
na cieplutki wiosenny dzień
;-)
Oscar dla najlepszego filmu
jest prawie pewny!
W koncu Scorsese zasłużył
na to uznanie już za
"Taksówkarza", "Chłopców z
ferajny", "Przylądek strachu",
"Kasyno", "Kunduna" i "Gangi
Nowego Yorku". Zgadzam się, że
"Aviator" jest przydługawy, ale
nie zmienia to faktu, że trzyma
w napięciu do samego końca.
Leonardo DiCaprio zdecydowanie
sprawdza się roli Howarda
Hughes'a - mam wrażenie, że
swoją urodą bardziej pasuje do
lat 30./40. niż do XXI wieku.
Nie widziałam nigdy żadnego
filmu z Katherine Hepburn, ale
na miłość boską, czy ona
rzeczywiście miała taki akcent
jaki przedstawiła Cate
Blanchett? ;-)
A mnie się podobał...
Nie wiem, czy
zauważyliście, ale mam wrażenie,
że w kinie amerykańskim
wytworzył się nowy "nurt". Gdy
porównuję "Apartament" z
"Bliżej", "Zakochanym bez
pamięci", "Efektem motyla"
uderza mnie ile mają ze sobą
wspólnego... Trzymające w
napięciu, oparte na elementach
thrillera, achronologiczne, dużo
w nich zabawy z czasem, gra
aktorska bardziej teatralna niż
kinowa. Hmmmm, tylko jakby tu
nazwać ten mój "nurt"... ;-)
Wstrząsający...
Film wstrząsający, a
wszystko przez odważne i nieco
groteskowe obrazy wojenne, które
niekiedy wywoływały nerwowy
śmiech (a ten z kolei nie zawsze
był na miejscu). Poza tym
uroczy, Jeunet podobnie jak w
"Amelii" zastosował swoje
"tricki" w przedstawianiu
bohaterów. Jak stwierdziła moja
przyjaciółka, nawet gdyby nie
wiedziała, że to film Jeunet'a,
od razu by się domyśliła, że to
on jest jego reżyserem.
Zło zwalczajmy dobrem!
Powinni ten film pokazać
Bush'owi - zrozumiałby może, że
pewne sprawy da się załatwić
pokojowymi sposobami ;-)
P.s. Andreas Wilson fantastyczny! Błyskotliwie zagrał niesłychaną determinację i wytrwałość, bez której nie byłoby możliwe zwycięstwo głównego bohatera.
Widziałam "Nikotyne" w Krakowie, w Antykwariacie; był puszczany w ramach Festiwalu Filmów Latynoskich. Warto, warto zobaczyć!
Naprawdę warto! Daje do myślenia!
Fantastyczna rola Shia LaBeouf i Roberta Downey Jr.! Film ciekawy choćby dlatego, że pokazuje zupełnie inna rzeczywistość lat 80. niż tą, którą znamy. Świetny dla zafascynowanych realiami amerykańskiego getta. Polecam!